Amsterdam 23-26.04.2009

Dlaczego akurat Amsterdam? Pomyslałam, że warto to miasto zobaczyć jeśli dysponuje się całymi dwoma dniami wolnymi. Ciekawa byłam też klimatu tego miasta rowerowo-wodnego...

Na przedłużony kwietniowy weekend wybrałam się z siostrą do Amsterdamu. Trafiliśmy na ładną pogodę. Liniami KLM, ja - z Warszawy a Kasia z Paryża dostałyśmy się do Amsterdamu. Miasto urzekło nas bardzo. Ludzie poruszają się tam rowerami albo skuterami, a co ciekawe - nie jeżdżą na skuterach w kasku. Jako że, Amsterdam jest pełen wodnych kanałów, to postanowiłyśmy tez zwiedzać to miasto ze statku. Jest kilka turystycznych linii. Wodny bus ma kilkanaście przystanków przy najbardziej znanych zabytkach turystycznych, np. przy domu Anny Frank, przy Muzeum Van Gogha, przy Westerkerk (kosciół protestancki) czy przy Muzeum Rembrandta. Koszt biletu za osobę to ok. 20 euro. W mieście jest niezliczona liczba parkingów rowerowych. Rowery są wszędzie i tak samo wszędzie jest tam dobre miejsce na zaparkowanie roweru. Samochody jeżdżą ostrożnie a kierowcy bardzo uważają na rowerzystów. Po Amsterdamie poruszałyśmy się również pieszo. Udałyśmy się też do słynnej dzielnicy Czerwonych Latarni, zwiedzałyśmy protestanckie kościoły, byłyśmy także we wspomnianym już Domu Anny Frank (straszne kolejki do muzeum!) czy w Muzeum Van Gogha. Niewątpliwie kojarzą się z Amsterdamem - tulipany i drewniaki, a także holenderskie piwo! Jeśli chodzi o ciekawostkę (odnośnie piwa), to w mieście są (z przeznaczeniem dla mężczyzn) toalety zwane urinoir'ami. Nie spotkałam się nigdzie jeszcze z tym do tej pory.



*** www.polaczenipasja.info *** Wszystkie prawa zastrzeżone ***