Pieniny 1-3.08.2010

Wiedzieliśmy, że nie odwiedzimy Pienin w październiku (wtedy są najpiękniejsze), więc na otarcie łez postanowiliśmy zawitać w mojej "małej ojczyźnie" w pierwszych dniach sierpnia...

Spis treści:

  • Dzień 1 - Pieniński P.N., Czerwony Klasztor, Przełom Dunajca
  • Dzień 2 - Prehyba, Szczawnica
  • Dzień 3 - Stary Sącz, Bochnia

    Dzień 1 - 1 sierpień (niedziela)

    Po śniadaniu na naszej kwaterze w Krościenku wyruszyliśmy na Sokolicę (747m n.p.m.). Mały szczyt zdobyliśmy szybko. Na szczycie chwilkę odpoczęliśmy i ruszyliśmy w stronę Trzech Koron. Trochę staliśmy w kolejce, by dostać się na sam szczyt (normalne w sezonie). Jak już weszliśmy - podziwialiśmy z tłumem osób - panoramę na Dunajec. Z góry widzieliśmy też Czerwony Klasztor, do którego mieliśmy dojść jeszcze tego dnia, schodząc z Trzech Koron. Tak też się stało po przejściu malutkim mostem nad Dunajcem, znaleźliśmy się po słowackiej stronie. Zwiedziliśmy zakamarki klasztoru a potem malowniczym przełomem Dunajca doszliśmy do Szczawnicy, gdzie zjedliśmy po całym dniu obiad. Przez cześć drogi goniła nas burza. Na szczęście nas nie dopadła! Po około godzinnym odpoczynku w uzdrowisku trzeba było wracać na kwaterę. Po drodze przytrafiła się nam jeszcze przygoda - przeprowadzaliśmy grupkę kaczek przez ruchliwą ulicę. Śmiesznie i niebezpiecznie było.



    Pokaż/ukryj mapę

    Dzień 2 - 2 sierpień (poniedziałek)

    Tego dnia było bardzo upalnie. Cały dzień przeznaczyliśmy na Prehybę. Wyruszyliśmy na szlak z Krościenka. Zaraz za starym mostem na Dunajcu (nowy identyczny budują obok) wskoczyliśmy na czerwony szlak pieszy, który miał doprowadzic nas na szczyt. Podejście nie było łatwe a żar lał się z nieba. Na szczycie wstąpiliśmy do schroniska oraz na taras widokowy skąd podziwialiśmy piękne widoczki. Z góry schodziliśmy pieszym szlakiem niebieskim, który łączył się i rozdzielał ze szlakiem rowerowym. Nim doszliśmy do Szczawnicy. Tam zasłużona chwila oddechu, obiad i powrót na kwaterę (tym razem bez przygód).



    Pokaż/ukryj mapę

    Dzień 3 - 3 sierpień (wtorek)

    Tego dnia również przywitało nas rano słońce. Nie mogliśmy tego dnia postawić sobie za cel wdrapanie się na jakąś górę, gdyż musieliśmy wracać do domów. Postanowiliśmy więc wpaść na odwiedziny do Starego Sącza. Byliśmy w źródełko Świętej Kingi, z zewnątrz zobaczyliśmy Klasztor Sióstr Klarysek oraz udaliśmy się do ołtarza papieskiego znajdującego się na przedmieściach Starego Sącza. Wracając już w stronę Warszawy, postanowiliśmy wstąpić do Kopalni Soli w Bochni. Nasza wycieczka po kroplani trwała ok. 3 godzin. Bilet wstępu kosztował ok.45 zł/osobę z przejażdżką łodzią. Polecamy, warto poznać zakamarki kopalni i legendy z nią związane. Po wyjściu z kopalni dopiero dopadł nas deszcz, który nas straszył od niedzieli. Wsiedliśmy do samochodu i popędziliśmy do Warszawy.



  • *** www.polaczenipasja.info *** Wszystkie prawa zastrzeżone ***