Kraków 16.09.2012

Szalonego weekendu c.d. - dopiero co wróciwszy z Wielkopolski w niedzielny poranek wyruszyliśmy na spacer do Krakowa.

Pobudka równie wczesna jak w przededniu, bo ok. 5:30 rano. W Krakowie byliśmy na godz. 10 i od razu udaliśmy się na Mszę do Dominikanów. Potem poszliśmy zjeść śniadanie do ulubionego Green Way'a:) Po śniadaniu udaliśmy się na Rynek, a tam był bieg biznesmenów więc spora część rynku była wyłączona z ruchu. Kierując się na Kazimierz, który sobie obraliśmy jako miejsce, które chcemy zwiedzić, poszliśmy najpierw na Wawel i pod okno papieskie. Następnie Kazimierz z klimatem,a na koniec zostawiliśmy sobie Łagiewniki,bo nigdy tam nie byliśmy. W planach był jeszcze Kopiec Krakusa,obok którego przechodziliśmy, ale z braku czasu nie udało nam się tam dotrzeć. Nic straconego, bo na poprzednim wypadzie do Krakowa byliśmy na Kopcu Kościuszki, więc jest tak, że za każdym razem udaje nam się zobaczyć i odwiedzać miejsca, w których jeszcze razem nie byliśmy:) Do domu zajechaliśmy na godz. 22 zmęczeni, ale zadowoleni z szalonego wypadu weekendowego. Dystans niedzielnego spacerowania wyniósł prawie 20km.

Pokaż/ukryj mapę ze zdjęciami
*** www.polaczenipasja.info *** Wszystkie prawa zastrzeżone ***